piątek, maja 26, 2006
Urządzanie mieszkania
Zdecydowaliśmy się. Kupujemy mieszkanie.
Jak się okazało, skrupulatne podliczenie, że może, teoretycznie, stać nas będzie na 30-letni kredyt, i za kasę banku już za niecały rok będziemy mogli stać się właścicielami nowego, pięknego M3, to dopiero początek dłuuugiej drogi.
Trochę przeczytaliśmy na temat kredytów, trochę na temat umów przedwstępnych... Teraz powoli chcemy zabrać się za rozplanowanie wnętrza i wstępny szkic tego, co gdzie trafić ma ;)
Podsumowanie dotychczasowych doświadczeń:
Kupowanie mieszkania jest dużą frajdą.
Godzinami potrafimy zastanawiać się nad rozmieszczeniem np. kaloryfera w łazience, zastanawianiem się, czy szafki raczej ciemne, a może jednak jasne? Bawimy się programami komputerowymi, rozmieszczamy mebelki, wstawiamy wanny, lampki, lustra,...
Kupowanie mieszkania jest dużą udręką.
Niemożliwe jest przewidzenie wszystkich opcji...Pieniądze uciekają, pojawiają się dodatkowe opłaty, indeksacje...czas myśleć o rozmieszczeniu i urządzeniu wnętrz... A że w końcu człowiek dowie się tego wszystkiego, to fajnie...tylko że na własnej skórze, i bez możliwości odkręcenia pomyłki :/
I to właśnie sprawia, że mieszkanie jest takie...frapujące.
Jak się okazało, skrupulatne podliczenie, że może, teoretycznie, stać nas będzie na 30-letni kredyt, i za kasę banku już za niecały rok będziemy mogli stać się właścicielami nowego, pięknego M3, to dopiero początek dłuuugiej drogi.
Trochę przeczytaliśmy na temat kredytów, trochę na temat umów przedwstępnych... Teraz powoli chcemy zabrać się za rozplanowanie wnętrza i wstępny szkic tego, co gdzie trafić ma ;)
Podsumowanie dotychczasowych doświadczeń:
Kupowanie mieszkania jest dużą frajdą.
Godzinami potrafimy zastanawiać się nad rozmieszczeniem np. kaloryfera w łazience, zastanawianiem się, czy szafki raczej ciemne, a może jednak jasne? Bawimy się programami komputerowymi, rozmieszczamy mebelki, wstawiamy wanny, lampki, lustra,...
Kupowanie mieszkania jest dużą udręką.
Niemożliwe jest przewidzenie wszystkich opcji...Pieniądze uciekają, pojawiają się dodatkowe opłaty, indeksacje...czas myśleć o rozmieszczeniu i urządzeniu wnętrz... A że w końcu człowiek dowie się tego wszystkiego, to fajnie...tylko że na własnej skórze, i bez możliwości odkręcenia pomyłki :/
I to właśnie sprawia, że mieszkanie jest takie...frapujące.